środa, 6 czerwca 2007

:(:(


Nie ma już Batona - lata gdzieś w psiej niebieskiej krainie, tam po drugiej stronie.
Smutno.

2 komentarze:

ewa pisze...

bardzo smutno,tak nagle ,wydaje sie ze byl od zawsze i na zawsze.pamietasz Aniu jak go wzielismy ,bylas wtedy z nami ,to bylo juz ponad 15 lat temu...
szybko minela,a teraz tak boli...lezki caly czas plyna...

AnGi pisze...

Pamiętam, był taki mały. Szalał za piłką i tak śmiesznie się ślizgał na podłodze.
Wiem że boli.......
Ale pomyśl ze już nie cierpi, nie męczy się....a w Twoim sercu będzie zawsze miał miejsce, będzie ciepłym wspomnieniem.