Znalazłam dziś 20 zł!!!:):) - leżało sobie przy krawężniku i czekało na mnie:):)
piątek, 27 kwietnia 2007
Piątkowe zajęcia
Poranne zajęcia z Michałami, przyniosły mi radość...lubię wiedzieć efekty swojej pracy, zadowolenie na twarzach rodziców a ponad wszystko radość dzieci. Zajecia metodą Weroniki Scherborn, wyzwalają tak spontaniczną radosć u dzieci, że w pewnym momencie usiadłam na pół minuty z boku i zapatrzyłam się w roześmiane twarze chłopców.
"Choć pokrzywdzeni przez los....mogą być szczęśliwi"
"Choć pokrzywdzeni przez los....mogą być szczęśliwi"
ZIELONO MI !!!
Jak to jest że wiosenna zieleń zaskakuje mnie i zachwyca co roku tak samo?
Jadę na rowerze do pracy o 8 rano i....nie mogę wyjść z podziwu jak jest cudownie zielono, w praku....wszędzie.
Zielone drzewa, zielone krzaki, trawa.....tak gęsto, puchato.
Tak spokojnie.....
Ostatnimi resztkami rozsądku i obowiązkowości, powstrzymuję sie od zatrzymania roweru i pozostania w tej zielonej krainie.Jak dobrze byłoby sie połozyć na zielonej, miekkiej trawie i wsłuchac się w wesoły świrgot ptaków.
Niewiem jak to jest że co roku jestem tak zachwycona pieknem wiosny...może co roku jest inna, nowa, ma coś innego lecz tak subtelnego że trudno jest to zauważyc...ale się czuje. Ja to czuję:)
Boże, piekny świat stworzyłeś, dzięki Ci za to.
czwartek, 26 kwietnia 2007
Piekna Morelka z Partynic - do Wrocławia trafił pierwszy kuc feliński. Panna Migotka robi furorę wśród dzieci.
PANNA MIGOTKA - ZOBACZ ARTYKUŁ
wtorek, 24 kwietnia 2007
..............
Sennie jakoś ...
22:02
Szymi zasypia...uff. Łobuz z niego ostatnio, znowu "objawy buntu dwulatka" znacznie nasilone.
Dwa mocne postanowienia na najbliższe wolne dni:
po pierwsze odstawiamy smoka od najbliższego piątku (bo ja już będę free i będę w pełni kontrolować sytuację)
po drugie stanowczo uczymy się wołania siusiu do nocnika - sukcesem będzie wogóle zaczęcie siadania na nocnik.
Chyba sama sobie pożyczę powodzenia i cierpliwości:)
po pierwsze odstawiamy smoka od najbliższego piątku (bo ja już będę free i będę w pełni kontrolować sytuację)
po drugie stanowczo uczymy się wołania siusiu do nocnika - sukcesem będzie wogóle zaczęcie siadania na nocnik.
Chyba sama sobie pożyczę powodzenia i cierpliwości:)
poniedziałek, 23 kwietnia 2007
Obowiązki
Jeszcze ten tydzień pracy, a potem dwa tygodnie wolnego - myślę sobie ze to chyba lekka przesada. No ale skoro zapowiada sie na brak urlopu w lecie, to dlaczego nie. Oj, Szymek będzie szczęśliwy.
Muszę tylko zrobić jeszcze jedną rzecz przed wyjazdem - napisać moją pracę zaliczeniową......czy to wogóle realne? Musiałabym sie chyba tylko temu poświęcic, a tu praca, dziecko, mąż, spcery.
Poproszę kilka godzin więcej bo 24 oststnio to trochę za mało.
Żyję tylko tym, ze za pare dni się kompletnie zresetuje.
Muszę tylko zrobić jeszcze jedną rzecz przed wyjazdem - napisać moją pracę zaliczeniową......czy to wogóle realne? Musiałabym sie chyba tylko temu poświęcic, a tu praca, dziecko, mąż, spcery.
Poproszę kilka godzin więcej bo 24 oststnio to trochę za mało.
Żyję tylko tym, ze za pare dni się kompletnie zresetuje.
sobota, 21 kwietnia 2007
Marzenia
Co napędza mnie do życia? Spełnianie marzeń. Konkretnych i nazwanych - wyzwala energię,
by planować kolejne. Najpierw marzymy, potem jest czas na działanie.
Natura obdarzyła nas wszystkim,
czego potrzebujemy do prowadzenia nadzwyczajnego życia. Musimy tylko podejmować decyzje.
Dokonywać wyborów. Czynić pierwsze kroki. Ale jest jeszcze jeden warunek - wyrzucić ze swojego słownika i działania słowo "KIEDYŚ". Trudne ale do zrobienia....więc do dzieła.{zaczerpnięte z bloga Marzeny Chełminiak}
by planować kolejne. Najpierw marzymy, potem jest czas na działanie.
Natura obdarzyła nas wszystkim,
czego potrzebujemy do prowadzenia nadzwyczajnego życia. Musimy tylko podejmować decyzje.
Dokonywać wyborów. Czynić pierwsze kroki. Ale jest jeszcze jeden warunek - wyrzucić ze swojego słownika i działania słowo "KIEDYŚ". Trudne ale do zrobienia....więc do dzieła.{zaczerpnięte z bloga Marzeny Chełminiak}
Ostatnie moje spełnione marzenia są dwa
* po latach znów zaczęłam tańczyć tym razem nie balet ale Broadway jazz i taniec współczesny
* od początku tego roku marzyłam o jakiś fascynujących wakacjach....
przyszły znacznie szybciej niż myślałam - AFRYKA DZIKA
* po latach znów zaczęłam tańczyć tym razem nie balet ale Broadway jazz i taniec współczesny
* od początku tego roku marzyłam o jakiś fascynujących wakacjach....
przyszły znacznie szybciej niż myślałam - AFRYKA DZIKA
Tak na koniec, warto być trochę dzieckiem w swoich marzeniach.
piątek, 20 kwietnia 2007
SŁONKO, SŁONKO, SŁONKO
SŁONKO I BŁĘKITNE NIEBO....TAKI DZIEŃ NIE MOŻE BYĆ INNY NIŻ UDANY.
Po południu jedziemy do Kuaptików.....Szymek się ucieszy, bo jeszcze nie wie.
Ostatnio staram się jeździc wszędzie na rowerze. Poranny chłód, zielony park. lekko grzejące słonko i błękit nieba naładowuja moje akumulatory na cały dzień.
Do tego dojazd do pracy samochodem zajmuje mi min 15-20 min, rowerkiem jestem w niecałe 10 min:)
Do tego dojazd do pracy samochodem zajmuje mi min 15-20 min, rowerkiem jestem w niecałe 10 min:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)