poniedziałek, 23 kwietnia 2007

Obowiązki


Jeszcze ten tydzień pracy, a potem dwa tygodnie wolnego - myślę sobie ze to chyba lekka przesada. No ale skoro zapowiada sie na brak urlopu w lecie, to dlaczego nie. Oj, Szymek będzie szczęśliwy.
Muszę tylko zrobić jeszcze jedną rzecz przed wyjazdem - napisać moją pracę zaliczeniową......czy to wogóle realne? Musiałabym sie chyba tylko temu poświęcic, a tu praca, dziecko, mąż, spcery.
Poproszę kilka godzin więcej bo 24 oststnio to trochę za mało.

Żyję tylko tym, ze za pare dni się kompletnie zresetuje.

1 komentarz:

Dag&Irro pisze...

ale fajnie, że macie bloga... nie zawsze jest możliwość spotkania się, zadzwonienia, porozmawiania... a tak :) choć troszkę o Was można usłyszeć!
Trzymam kciuki za pracę, za zaliczenia, za udane wakacje!!!
niech Wam się wiedzie! :)