Hm...lubię te chwile po powrocie do domu, gdy siadam sobie na naszym balkonie, jem obiadek, Szymek zabawia mnie swoimi nowymi wynalazkami. Czekamy sobie na Adasia a potem razem całą trójką idziemy na popołudniowo - wieczorny spacer......
środa, 23 maja 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz